SZKOŁA PODSTAWOWA IM. ŚWIĘTEJ JADWIGI KRÓLOWEJ POLSKI W JUSZCZYNIE

SPEKTAKL "BOLESŁAW ŚMIAŁY"

S. Wyspiański; „Bolesław Śmiały” w Zespole Szkół w Juszczynie

Dzień 11 listopada 2011 r. był zwieńczeniem długiej i ciężkiej pracy młodych aktorów, uczniów Gimnazjum im. Jana Pawła II w Juszczynie. O godzinie 1700 w kościele w Juszczynie odbyła się msza za ojczyznę, po której uczestnicy mszy udali się na przedstawienie pt. „Bolesław Śmiały”, przygotowane przez uczniów klas II i III gimnazjum pod okiem pani Elżbiety Borys i pani Izabeli Zdebskiej. W uroczystościach wzięli udział zaproszeni goście, m.in.: senator Rzeczpospolitej Polskiej, pan Andrzej Pająk. Przedstawiciele władz samorządowych: burmistrz Makowa Podhalańskiego pan, Paweł Sala, radni powiatowi i gminni. Dyrektor Gminnego Zarządu Placówek Oświatowych, pani Ewa Madej. Dyrektor i wicedyrektor Zespołu Szkół w Juszczynie pani, Maria Kardaś i pani, Agnieszka Karczmarczyk.

Sztuka opowiada o królu Bolesławie, który wyjechał wraz z rycerzami na Ruś. Tam zabawiał się i używał dziewek. Rycerze zostawili go i wrócili do swoich domów, w wyniku czego król Bolesław (Artur Bogacz) rozgniewany po powrocie do domu zabija ich wszystkich po kolei, a niewierne żony (Gabriela Kaczmarczyk, Klaudia Stalmach, Agnieszka Czarny i Klaudia Kopacz) skazuje na okropne katusze, jak ciągnięcie powrozami za rydwanem. Całemu złu sprzeciwia się biskup Stanisław (Mateusz Mglej), który jako jedyny stawia czoła okrutnemu królowi. Wraz ze swoimi zakonnikami (Bartłomiej Grzechynka, Grzegorz Bobak, Paweł Stasik oraz Tomasz Mak) rzuca na okrutnego kata klątwę brzmiącą następująco:

„Wzbroń mu ziemię,

Wzbroń mu rolę,

Wzbroń mu siły,

Wzbroń mu wolę.

Niechaj będzie poniechany, ludziom światom zapomniany.

Wzbroń mu wody,

Wzbroń mu chleba,

Wzbroń mu domu,

Wzbroń mu nieba.

Niech się błąka obłąkany, zapomniany, poniechany.”

 

Królowi Bolesławowi we wszystkich czynach wiernie towarzyszy wojewoda Sieciech (Marcin Kuszyk) oraz rycerze (Łukasz Kaczmarczyk, Mikołaj Uczniak oraz Kamil Mroszczak). Na koronę króla ma chrapkę jego młodszy brat Władysław Herman (Artur Stolarczyk) jednak jest on zbyt nieporadny, by otwarcie wystąpić przeciw bratu. Okrutnego króla o litość nad rycerzami i ich żonami prosi także żona króla (Martyna Jaromin). Przychodzi do sali sądów i zwraca się do władcy słowami: „O Panie idę kornie błagać, zaprzestań biczem srogim smagać. Lituj się tą przelaną krwią, już wziąłeś pomsty lwią część”. Jednak król nie przystaje nawet na prośby żony. Nad srogim synem ubolewa matka (Dominika Czarny).

Spektakl ma także drugie oblicze. Magiczne. Król Bolesław ukrywa w komnatach zamku swoją kochankę Krasawicę (Martyna Brzana). O zdradzie dowiaduje się królowa żona i wraz z dwórkami (Julia Kaczmarczyk, Agnieszka Szczeliniak i Karolina Wicherek) przybywa do sali tronowej. Robi wyrzuty wojewodzie Sieciechowi i Władysławowi Hermanowi, iż „[…] uprzedzili ją w czynie męża przed ranem tropić”,  po czym zarzuca mężowi, że w komorze ukrywa dziewkę, z którą przystaje pomimo obietnicy wierności składanej na ślubie. Na co do zamku przybywa biskup Stanisław. Król rozjuszony wiadomością o ułaskawieniu jego wyroków staje z biskupem do kłótni, w której grozi biskupowi: „[…] Ostatni widzisz dzień swymi oczyma. Każę wasze trupy wywlec na powrozach”. Krasawica, jako Wiślanka, rusałka oraz córka kapłana pogańskiego, wychowana w świętym gaju, dąży do zemsty na biskupie. Biskup Stanisław bowiem zabił jej ojca i zniszczył święty gaj, gdy słyszy sprzeczkę króla z duchownym wybiega z komory. Na jej widok wszyscy, poza biskupem, zamierają z przerażenia. Podjudza ona króla: „Wybieraj krew. Patrz, leżą u twych nóg. Ty król nad nimi, tyś jak lew. A oni mierzwa sług.”. Biskup chcąc powstrzymać każe rycerzom związać ją, jednak Krasawica rzuca czar na wszystkich, po czym rzuca urok na zgromadzonych:

 

„Wy będziecie się we krwi rzezali.

Nic nie wstrzyma wam przeklętych dłoni.

W was się płomień zazdrości zapali.

Nie widzicie, że już śmierć was goni?

Zamiast mię wiązać, bierzcie na się pęta,

bo już ściga was klątwa przeklęta.

Zamiast mię gonić padajcie na ziemię,

bo to ogień żywy któren rwie mię!

Rzeź wam wróżę, a śmierci wam życzę,

Któren pierwszy na moje spojrzy oblicze”

 

Podczas modlitwy biskupa Stanisława zjawiają się anioły (Magdalena Woźny i Edyta Trybała), które opowiadają o czynach biskupa i mówią: „On wielki, on święty.”.

Król mimo bojaźni zabija biskupa. Po tym czynie zaczynają go nachodzić czarne myśli (Martyna Jaromin, Kamil Mroszczak, Gabriela Kaczmarczyk, Mikołaj Uczniak i Edyta Trybała), które przypominają mu o złu, które wyrządził. Cała sztuka kończy się na walce króla o koronę z tak naprawdę samym sobą, swoimi myślami: „Zostaw koronę, nie dla mnie, dla syna!” - prosi na końcu król.

Całe przedstawienie bardzo przypadło do gustu publiczności, a aktorzy zostali nagrodzeni za pracę oklaskami i pochwałami. Sztuka była bardzo trudna. Występowało w niej wiele archaizmów, gdyż Stanisław Wyspiański to trudne przedsięwzięcie, jednak uczucia i sytuacje publiczność mogła odczytać z twarzy i ruchu młodych artystów. Było to już XXI przedstawienie wystawiane przez uczniów gimnazjum. Jesteśmy dumni z tegorocznego wykonania i mamy nadzieję, że za rok koledzy spiszą się równie dobrze, a nawet lepiej.

Obecny, senator Andrzej Pająk zwrócił uwagę na wartości, jakimi powinni kierować się współcześni Polacy. Zaapelował o konieczność przypominania o świętach narodowych i pielęgnowania świadomości historycznej

Bardzo przychylne recenzje wystawił pan burmistrz, Paweł Sala, który jak przyznał, zachwycił się młodymi artystami i bardzo krytycznie przyglądał się występowi, bo sam reżyseruje „Misterium”, wystawiane przy parafii w Makowie Podhalańskim. Zwrócił uwagę na angażowanie całego społeczeństwa w przeżywanie rocznic narodowych, czego przejawem są przedstawienia okolicznościowe, kierowane do całych społeczności lokalnych. Podkreślił, że bardzo pięknym i prostym akcentem wyrażania swojej polskości jest wywieszenie biało - czerwonej flagi w takie dni jak 3 maja czy 11 listopada.

 

 ZOBACZ ZDJĘCIA Z PRZEDSTAWIENIA